W świecie hazardu kasyno jest tak popularne, jak np. komputer w świecie informatyki. BlackJack czy automaty niezmiennie od wielu lat kuszą perspektywą łatwego i szybkiego zarobku. Każdego wieczoru największe kasyna na świecie zrzeszają ludzi, którzy za przeciętną pensję mogą kupić spokojnie dom na Wyspach Kanaryjskich, ale także tych żyjących na niższej stopie życiowej, którzy liczą na to, że danego wieczoru ich życie stanie się podobne do tych pierwszych. Czy jednak w przypadku kasyn możemy mówić o zarobku?
Spojrzenie emocjonalne
Nie da się ukryć, że ludźmi rządzą emocje. Abstrahując od tematu najlepszych graczy kasynowych, którzy doskonale potrafią maskować to, co w danej chwili czują, większość zdecydowanie podchodzi do tematu tak, jakby to była pewna sytuacja na duże pieniądze. Nie ma się w sumie co dziwić temu, w końcu mówimy o zarobkach znacznie przewyższających miesięczne dochody. Sytuacja tutaj zazwyczaj ma się tak, że człowiek bierze fundusze, które zarobi w każdy inny możliwy sposób i gra tak długo aż nie straci ostatniego centa. Kieruje się przy tym… No właśnie, emocjami. Ktoś, kto już ma jakieś doświadczenie przeważnie odsuwa trochę emocje na bok, bierze określoną kwotę ze swojego konta, ale tak, aby w razie niepowodzenia mieć za co żyć. Oczywiście mówimy tu o wspomnianej wyżej drugiej grupie ludzi, czyli tych, którzy liczą, że odmienią swój los w ten sposób.
Osoby mające pieniądze idą do kasyna tylko po to, aby się rozerwać. Nie muszą tam zarobić. Biorąc to pod uwagę, okazuje się, że zarabianie w kasynie to tak naprawdę… loteria. I wiedzą o tym zarówno ci, którzy traktują to, jak zabawę, jak i ci, którzy stracili wszystko, bo emocje wzięły górę. Trochę inaczej sprawa się ma z kasynami online. Tam nie widzimy przeciwnika. Mamy jego wyobrażenie, ale nie ma atmosfery bogactwa czy czujnego spojrzenia krupiera. Nie ma fizycznego kontaktu z maszyną. Przekaźnikiem jest nasz komputer i już dzięki temu mamy możliwość opanowania emocji. A jednak znane są przypadki, że nawet w kasynach internetowych ludzie tracą lub zyskują potężne pieniądze. Filozofia inna, jednak zasady te same. Może trochę mniej emocjonalne podejście.
Spojrzenie racjonalne
Spójrzmy na temat od strony bardziej racjonalnej. Zadajmy pytanie, czy coś, co polega tylko i wyłącznie na losowości może być sposobem na zarabianie. Przecież zarobek to wynagrodzenie za pracę. Czy możemy jednak możemy traktować grę w kasynach jako pracę? Przytoczmy przykład zwyczajnego Jana Kowalskiego, który pracuje na budowie. Jego wynagrodzenie jest określone w umowie i zawiera jasne i klarowne warunki. Wstaje codziennie, od poniedziałku do piątku o godzinie 5, bo o 6 musi już być w siedzibie firmy i wyjeżdża do pracy. Wraca o godzinie 17 do domu, odpoczywa, spędza czas z dziećmi. Następnie idzie spać i cały cykl się powtarza. Czy dla powyższej sytuacji możliwe jest wciśnięcie gdzieś hazardu? Otóż… Nie.
Zacznijmy od faktu, że kasyna przeważnie działają najprężniej w godzinach wieczornych, w weekendy. Drugim i znacznie ważniejszym aspektem jest to, że gdy pan Jan Kowalski idzie do pracy świadczy usługę za pieniądze, co w przypadku gier hazardowych nie ma miejsca. Hazard opiera się na tym, że dajemy kwestii przypadku w obrót nasze pieniądze, które już posiadamy. Kwestia ich mnożenia w ten sposób nie może być traktowana jako praca, ponieważ nie zachodzi w żaden sposób stosunek pracy. Grać idziemy dobrowolnie, oddając to, co posiadamy w chwilowe posiadanie kogoś innego, w tym przypadku krupiera lub maszyny. Nigdy nie mamy pewności czy wychodząc do kasyna o 20 i wracając o 3 nad ranem, wrócimy z kilkoma tysiącami w kieszeni dodatkowo czy te kilka tysięcy stracimy. Kwestia opłacalności w takim wypadku jest kwestią racjonalnie dyskusyjną.
Podsumowanie
Nie da się jednoznacznie ocenić opłacalności zarabiania na kasynach i ile polskich złotych możemy wyciągnąć z kasyna. Podchodząc do tematu w całości racjonalnie, nie możemy mówić o zarabianiu. Tak jak wcześniej mówiliśmy zarobek to pewny zysk za pracę. W związku z powyższym zostawianie zysku przypadkowi to już nie jest zarobek. W instytucji kasyna, osoba grająca nie wykonuje pracy. Jednocześnie powierza swoje pieniądze w obrót. Nie ma znaczenie czy to kasyno online, czy fizyczny budynek z krupierem i wieloma stołami do gry. Zawsze możemy tam iść i stracić. Czy strata jest zarobkiem? No nie. Opłacalność gry w kasynie zaczyna mieć sens, gdy faktyczny zysk z gry jest większy niż straty przez nią spowodowane. Tak jest wszędzie.
Tu jednak dochodzą jeszcze dwie kwestie… Przypadek i emocje… Właśnie, emocje. To one kierują naszym życiem. I dla wielu regularny hazard może stać się w jakiś sposób substytutem pracy. Oczywiście, o ile passa mu sprzyja i zawsze przynosi więcej pieniędzy niż traci. Gdy jest odwrotnie, nie jest to zajęcie w żaden sposób opłacalne, a wręcz wywołujące frustracje, powodujące uzależnienie w skrajnych przypadkach rozbicie rodziny. Wydaje się więc, że ten sposób spędzania czasu jest zarezerwowany dla wąskiej grupy ludzi, którzy nie mają za wiele do stracenia. Inni muszą racjonalnie podejść do tematu i ocenić czy potencjalny zysk jest wart ryzyka, jaki za sobą niesie.